mobile mix #1.

20:18
Mam dla Was kilka zdjęć zrobionych telefonem w ostatnich dniach:














1. Pierwsze nieśmiałe zakupy ciuchlandowe dla mojej córeczki :)
2. Truskawki, mniam!
3. Ja nieaktualnie.
4. Odpoczywamy niedzielnie.
5. Oleśkowy lakier.
6. Niedziela palmowa.
7. Nieudane farbowanie.
8. Teściowa wie co dobre!
9. Celinka, kotka mojej siostry <3
10. Udane farbowanie + grzywa.
11. Big Mama Love!
12. Przywoływanie wiosny.


Ściskam!


16 komentarzy:

  1. kociak przesłodki, słodszy niż nutella! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Po cichu zazdroszczę córy :)) Ja już nie mogę się doczekać aż poznam płeć, ale coś czuję że będzie chłopiec :) Na Nutellę nie mam ochoty, ale te truskawki to bym pochłonęła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też przewidywałam chłopaka ;) A jest dziewczynka na 99% :) W ciuszku naszym się zaopatruję i nie narzekam, muszę kupić komodę bo nie mam gdzie tego trzymać :D Ja przez pierwsze 3 miesiące wogóle nie miałam zachcianek, dopiero w II trymestrze się zaczęło ;)

      Usuń
  3. Ta Kicia jest kochanym Słodziakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziewczynka:)! gratulacje! tatus oszaleje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmm... truskawy->Nutella->kicia <3 sama słodycz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Truskawki..... Nutella... Kotunio.... Boże jak Ci dobrze :) Ja mam tylko kota :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Celinka <3 ja chce miec Lucynke ale mamy juz 3 i psa i obecnie nas nie stac...chyba kupie krolika

    OdpowiedzUsuń
  8. hej, omijaj koty w ciąży, pewnie miałaś wykonywane badania na toxoplazmoze i inne choroby odzwierzęce ale lepiej dmuchać na zimne, jestem położną i na prawdę radzę uważać.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro jesteś położną to powinnaś wiedzieć, że toksoplazmozą można zarazić się mając kontakt z odchodami kocimi które leżą jakiś czas... Głaskaniem i zabawą zarazić się nie można ;) Pozdrawiam.

      Usuń
  9. radzę poszukać więcej informacji... małe kociaki rodzą się bardzo często zarobaczone i roznoszą robactwo nie tylko przez odchody, nie mówię tego złośliwie i chyba wiem lepiej bo już nie raz przychodziły do mnie pacjentki z tokspolazmozą które tylko głaskały koteczka. a konsekwencje dla dziecka mogą być bardzo poważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zapoznana z tematem, kot nie jest mój, nie mam z nim stałego kontaktu, poza tym jest odrobaczony i czysty, po każdym kontakcie że zwierzętami myje ręce co jest podstawą. Nie można wpadać w paranoje bo gdybym tak słuchała każdego to nic bym nie jadła i nie wychodziła z domu :) pozdrawiam!

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.