Rendezvous Village Candle


Rendezvous VC

Rendezvous to bardzo specyficzny zapach i jestem pewna, że jak wielu ma zwolenników tak samo wielu ma przeciwników. Jednych zapach urzeknie, pokochają go od pierwszej chwili a inni nazwą wieloma przykrymi odmianami słowa "brzydal". Cóż, ja należę do grupy którym ten zapach się podoba, choć jest to raczej dość złożona sympatia - raz się lubimy a innym razem niekoniecznie.


Nuty zapachowe: cedr, grapefruit, pomarańcza, piżmo

Gdy spojrzałam na nuty zapachowe miałam przeczucie, że zapach jest w moim typie. Może nie lubię cytrusów samych w sobie ale w połączeniu z męskimi tonami cedru i przytulnym ciepłym piżmem - to miało szansę przypaść mi do gustu. I nie pomyliłam się. Zapach jest tym z kategorii męskich ale ani kolońskich ani drzewnych. Pierwszy plan grają zdecydowanie cytrusy - ja bardziej wyczuwam gorzką skórkę grapefruita, która nadaje całości wytrawnego tonu. Kolejna jest zdecydowana i mocna drzewna nuta cedru, a dopiero w tle, lekko ocieplając całą kompozycję pojawia się piżmo. Zapach jest zmysłowy, ciepły i moim zdaniem charakterystyczny dlatego albo się go lubi albo nie. Dla mnie to naprawdę przyjemna, otulająca kompozycja w męskim typie, idealna na wieczór we dwoje.

Jeśli chodzi o etykietę i kolor wosku wszystko ładnie ze sobą współgra ale mnie osobiście specjalnie nie zachwyca, choć fajnie nawiązuje do nazwy świecy. Jest ładnie, stonowanie i całość tworzy przyjemną dla oka kompozycję.
Moc zapachu określiłabym jako bardzo dobrą, to jedna z tych świec która pachnie zaraz po odpaleniu. Mnie na dłuższą metę mogłaby zmęczyć więc palę do rozpuszczenia się wosku do ścianek i gaszę bo zapach i tak jeszcze jakiś czas unosi się w mieszkaniu.
Rendezvous to ciekawy zapach, zdecydowanie poleciłabym go zwolennikom cytrusów i drzewnych tonów.

Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.