Picket Fence Kringle Candle


Picket Fence KC

Przyznam, że na zapach Picket Fence od Kringle czaiłam się od dłuższego czasu. Zbliża się wiosna (mam nadzieję, że przyjdzie do nas szybko!), więc wybór tego zapachu wydał mi się odpowiedni. Płotek napawa optymizmem i przenosi nas do ogrodu pełnego pnących kwiatów.


Nuty głowy: róża, kwiat jabłoni, ylang-ylang
Nuty serca: różowy jaśmin, bergamotka
Nuty bazy: wanilia, piżmo


Jak sam wygląd i nazwa świecy wskazują, jest to kompozycja kwiatowa. Dla mnie jednak ciut inna niż pozostałe które znam. Nie są to typowe kwiaty. Na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się pnąca, ogrodowa róża ale nie jest dominującym aromatem. Tuż za róża wyczuwam inne kwiaty ogrodowe - szczególnie kwiat jabłoni i jaśmin. I mój nos te trzy nuty zapachowe wyłapał. Reszta zniknęła gdzieś w tle, zupełnie nie czuję piżma i wanilii ale domyślam się że łagodzą całość kompozycji,  nadając jej ciut kremowości i mydlanego tonu. Całość jest raczej ciężka, mi przypomina trochę tanie perfumy starszej pani. Nie ma tu typowego zapachu kwiaciarni czy róży. Picket Fence jest nieoczywisty, sama nie wiem czy go lubię czy nie. Z jednej strony przenosi mnie do ogrodu pełnego kwiatów a z drugiej jest w tej kompozycji coś, co nie do końca mi pasuje. Myślę, że dwa długie palenia to za krótko, potrzeba więcej testów 😄


Jeśli chodzi o wizualne aspekty to jestem kupiona. Piękna naklejka z pnącą różą i białym płotkiem... idealnie pasuje do mojego wnętrza. Całość jest szalenie elegancka i bardzo, bardzo mi się podoba. To jedna z najładniejszych wiosennych świec w mojej kolekcji.
Moc zapachu jest średnia ale akurat w tym przypadku nie zniosłabym, gdyby świeca była mocna. Jest to na tyle ciężki zapach że mogłaby mnie rozboleć głowa. A tak jest dobrze, czułam ją jako tło w całym mieszkaniu.
Picket Fence jeszcze mnie do siebie nie przekonał, ale sądzę że osoby lubujące się w różanych i ciężkich zapachach polubią tą kompozycję.

Moja ocena: 5/10


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.