Nowości Village Candle




Dzisiaj mam dla Was dość obszerny post. Będzie to recenzja 6 nowych, limitowanych zapachów Village Candle. Niektóre mnie bardzo zaskoczyły, inne rozczarowały. 



Autumn Colors

Nuty zapachowe: kwiat pomarańczy, gruszka, mięta, liście szałwi

To jeden z tych zapachów który mnie zaskoczył. Patrząc na nuty zapachowe nie byłam przekonana ale ciekawość wygrała i kupiłam świecę. Musze przyznać, że nie żałuję. Ja czuję głównie gruszkę, ale nie świeżą jak to bywa w owocowych zapachach ale taką "kompotową", lekko rozgotowaną. Do tego delikatnie wyczuwam szałwię. Mięty i pomarańczy mój nos nie wyłapał. Całość tworzy naprawdę fajny, ciepły i jesienny zapach. Moc zapachu dość dobra, ładnie rozszedł się po mieszkaniu. Jest w nim coś domowego, co sprawia że od razu mam ochotę wskoczyć pod koc z kubkiem gorącej herbaty. 

Moja ocena: 7/10


Change of Season

Nuty zapachowe: kwiat konwalii, lawenda, piżmo, cedr

Change of Season byłam ciekawa i pewna od momentu kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź w internecie. Praktycznie wszystkie nuty zapachowe lubię (lawendę lubię w zależności od kompozycji), więc czułam że to zapach dla mnie. Miałam rację. Całość to bardzo przyjemne, eleganckie i lekko kwiatowe perfumy. Doskonale wyczuwam w tej kompozycji nuty drzewne i piżmo, konwalia jest w tle - czuć ją ale nie na pierwszym planie czego początkowo się obawiałam. Jedynym minusem jest bardzo słaba moc, choć jak włożyłam świecę do lampy pięknie rozeszła się po mieszkaniu, ukazując swoje kwiatowe podbicie którego nie czułam podczas tradycyjnego palenia. Gdyby nie słaba moc byłoby idealnie, bo to jeden z tych zapachów które tworzą fajne, uniwersalne tło.

Moja ocena: 8/10


Grapefruit & Ebony Bark

Nuty zapachowe: grejfrut, cedr, fasola tonka, piżmo

Niby nie lubię owoców ale cytrusy w kompozycji z drewnem zawsze mi się podobają. Dlatego zdecydowałam się na zakup tej świecy. Na sucho pierwsze co wyczułam to grejfrut. Ok, nie byłam zaskoczona bo przecież nazwa i nuty zapachowe świecy na to wskazywały. Jednak nie czułam nic poza tym. Po odpaleniu zapach zupełnie się zmienił. Wyszła słodycz tonki, bardzo charakterystyczna i piżmo. Cedru, czyli tego drzewnego akcentu niestety nie wyczułam wcale, dlatego poczułam się mocno zawiedziona. Grejfrut wciąż był na pierwszym planie ale stanowczo złagodniał i zmieszał się z pozostałymi nutami. Całość jest cytrusowo - perfumowa ale niestety bez mojego ukochanego elementu drewna. Do tego moc zapachu jest raczej słaba w kierunku średniej.

Moja ocena: 5/10


Welcome Home

Nuty zapachowe: kwiat lipy, bursztyn, wanilia, drewno sandałowe

Welcome Home bardzo mnie zaskoczył, początkowo wcale nie zwróciłam na niego uwagi. Dopiero gdy przeglądałam świece do kupienia wpadły mi w oko nuty zapachowe i postanowiłam wrzucić ją do koszyka. Nie żałuję. Dla mnie to numer 1 całej limitowanej kolekcji. Przepiękny, ciepły i otulający zapach, bardzo przypominający wszelkie "sweterkowe" kompozycje. Wyraźna wanilia i bursztyn, dopełnione drewnem sandałowym. Cudo! Pachnie jak damskie, zimowe perfumy. I moc zapachu świetna. Kwiatu lipy niestety nie wyczuwam. Bardzo, bardzo polecam wszystkim zwolennikom Cashmere z Cheerful czy Warm Cashmere z YC.

Moja ocena: 10/10 💜


First Frost

Nuty zapachowe: cytryna, liście cytryny, cukier trzcinowy, jaśmin

First Frost to największy zawód tej kolekcji. Spodziewałam się cytrusowo - kwiatowego, ciut chłodnego i mroźnego zapachu. Niestety, czuć jedynie cytrynę i cukier. Jak cytronowe landrynki. Nic więcej nie potrafię o nim napisać. Zapach zupełnie nie pasuje do etykiety i nazwy świecy. Dla mnie jedna z większych porażek wśród ostatnich nowości. Jedynie broni się bardzo dobrą mocą. 

Moja ocena: 3/10 


Mandarin Agarwood

Nuty zapachowe: skórka mandarynki, agar, wetiwer, sandałowiec

Mandarynka to bardzo ciekawy i złożony zapach, jednocześnie ciepły i owocowy, drzewny i słodki. Wyraźnie wyczuwam w nim skórkę mandarynki i sandałowca. Ma w sobie coś tajemniczego, co sprawia że odczuwam ogromną przyjemność przebywając w pomieszczeniu, gdzie pali się Mandarin Agarwood. Kojarzy mi się trochę ze świętami Bożego Narodzenia i ciepłem domu rodzinnego, przywołuje miłe wspomnienia. Muszę dodać że przez dodatek drewna, zapach ma lekki ton męskich perfum. Bardzo mi się podoba.

Moja ocena: 8/10








Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.