Pur Bleuet od Yves Rocher - woda do demakijażu.

Pur Bleuet woda do demakijażu twarzy i oczu.

Cena/pojemność: ok. 21 zł/ 200 ml

Gdzie kupić?: sklepy YR lub sklep online

Skład:
Aqua, Methylpropanediol, Centaurea Cyanus Flower Water, Poloxamer 184, Polyglyceryl-4 Caprate, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Oleth-20, Oleth-10, Acrylates/C 10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Edta, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
[źródło: wizaż.pl]

Plusy:
+ dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu twarzy i lżejszego makijażu oczu
+ nie podrażnia oczu ani twarzy
+ sprawia że skóra jest fajnie nawilżona
+ nie uczula
+ nie pozostawia tłustego filmu na skórze
+ fajnie odświeża i oczyszcza skórę twarzy
+ produkt jest bardzo wydajny

Minusy:
- nie radzi sobie ze zmywaniem mocniejszego makijażu oczu, np. eyelinera
- ma dziwny zapach, drażni mnie
- żelowa konsystencja produktu utrudnia nakładanie go na płatek, rozlewa się

Ogólna ocena: 4-/6

Moja opinia: Żel kupiłam z ciekawości, zainteresowała mnie jego żelowa konsystencja która w praktyce  okazała się kiepskim pomysłem. Produkt wylewa się z wacika, ciężko go zaaplikować.  Ogólnie spełnia swoje zadanie - zmywa makijaż, nie klei się, skóra jest fajnie odświeżona i nawilżona. Często brałam go na wyjazdy gdzie np. miałam w nocy utrudniony dostęp do łazienki i za cały demakijaż musiała mi posłużyć ta woda i płatki kosmetyczne. Niestety, nad czym bardzo ubolewam i na co nie potrafię przymknąć oka, to fakt, że woda słabo radzi sobie z mocniejszym makijażem - np. eyelinerem w żelu czy większą ilością tuszu. Dlatego, więcej się na niego nie skuszę. A szkoda, bo to produkt który dobrze działał na moją skórę ale często maluję się mocniej więc potrzebuję czegoś "mocniejszego". 

Kupię ponownie?: raczej nie

Polecam?: i tak, i nie. Polecam osobom które malują się delikatnie.





18 komentarzy:

  1. Mnie właśnie tak podrażnił, że myślałam że mi twarz i oczy wypali :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, widocznie masz bardzo wrażliwą cerę albo nadwrażliwość na któryś składnik...

      Usuń
  2. ja go nie miałam pierwszy raz o nim słyszę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słaby produkt, także ze względu na skład, ale opakowanie ma naprawdę miłe dla oka. Warto je wymyć i wlać tam jakiś wysokogatunkowy olej i nim wykonywać demakijaż ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie, skład nie należy do najlepszych. co do opakowania to faktycznie jest estetyczne, zapomniałam napisać w recenzji :D

      Usuń
  4. dla mnie ok, a moja mama uwielbia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również nie używałam. Najbardziej z YR lubię płukankę malinową do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam i raczej się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię kosmetyki YR, ale ten żel jakoś mnie zniechęca. Być może dlatego, że mam już swojego ulubieńca do demakijażu i jego cena jest o połowę niższa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja właśnie go mam.
    Na początku byłam zachwycona - fajnie zmywa, nie podrażnia.
    Ale z czasem mój zachwyt opadł.
    Owszem, zmywa dobrze, ale z daleka od oczu, bo piecze jak nie wiem.
    Często lub chlapnąć z wacika. Używam go w ten sposób, że nalewam na wacik i przykładam drugi, wtedy się nie zlewa.
    Pozostawia skórę lekko klejącą.
    ŚMIERDZI!

    Chociaż uwielbiam YR, i z tej serii dwufazówka do oczu jest NAJ NAJ NAJ, to do wody nie wrócę, zmęczę ją jakoś...

    OdpowiedzUsuń
  9. Próbowałaś wylewać go na rękę, masować twarz, a później zbierać wacikami lub miękką chusteczką? Zauważyłam, że w ten sposób mleczka do demakijażu lepiej sobie radzą, może ta żelowata woda też?

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba jednak pozostanę przy swoim mleczku z Ziai i Aa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może jeśli będę miała okazję wypróbować, to to zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. I co? Nie zawsze to co drogie jest dobre. U mnie jutro będzie o tym, że i drogo i dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  13. Woda w żelu? :D Tego jeszcze nie było chyba ;) Szkoda, że nie radzi sobie przynajmniej z tuszem, linerów aż tak często nie używam...

    OdpowiedzUsuń
  14. Co prawda nie miałam tej wody - żelu , ale po Twojej recenzji widzę, że u mnie ten specyfik nie zdjąłby całego tuszu z rzęs, a na tarcie oczu nie możemy sobie pozwalać...

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.