napad na Biedronkę, paczka od teściowej i smakowite kąski z Avonu.
Hej!
W końcu troszkę się ogarnęłam z robotą. Na tyle, że zdążyłam zrobić kilka zdjęć i mam czas, by coś Wam skrobnąć.
W zasadzie brak nam tylko dywanów i żyrandola w sypialni, więc można rzec, że jesteśmy na ostatniej prostej :)
Wracając do tematyki bloga :D Ostatnio, jak pewnie dobrze wiecie, znów pojawiły się w Biedronce kosmetyki w bardzo okazyjnych cenach.
Zakupy robiłam "na raty" i przypuszczam, że jeszcze coś wpadnie do koszyka. Najpierw kupiłam dwufazówkę Bielendy (Avokado) - 5,99 zł oraz lakier Bell Air Flow- 5,99 zł w pięknym, chabrowym odcieniu. Płyn dwufazowy zrobił na mnie dobre wrażenie, więc dokupiłam pozostałe dwa rodzaje na zapas, bo to grzech nie skorzystać z tak dobrej ceny. Wczoraj wpadł mi do koszyka tusz Bell Bomb Lashes - 9,99 zł - wszystkie tusze mam jakieś średnie albo pozasychane, w tym zaciekawiła mnie oryginalna szczoteczka no i cena była kusząca. Bardzo fajnie, że wszystko było popakowane w kartoniki, tusze też. Jeszcze sporo wszystkiego zostało w mojej Biedronce więc możliwe że jeszcze skuszę się na kosmetyki Bell.
Jak wiecie (albo i nie ;)) moja teściowa pracuje w Niemczech. Więc za każdym razem gdy jest za granicą, robię jej listę rzeczy które bym chciała i jak jej się udaje, to mi przywozi. Stawiam raczej na kolorówkę, bo pielęgnację sama mi wybiera i zawsze trafia w moje gusta ;)
Tym razem prosiłam o pomadki z p2 oraz matujący top coat do ust. Dwóch rzeczy nie udało się zdobyć, więc nie będę o nich pisać. Teściowa pytała mnie co chcę do pielęgnacji więc powiedziałam tylko, że żele z Balea (muszę zużywać zapasy - mam cały kufer pielęgnacji...).
Żele męskie:
Żele:
Wszystkie mi się podobają :D Są super wydajne, pięknie pachną i mają po 300ml.
Pomadki i top coat:
Pomadki maja pięęęęęękne kolory, wszystkie są takie "moje". Najbardziej podoba mi się 116 Carnaby Street, mieszanka różu i fioletu, bardzo wyrazista. Zaraz po niej 020 Sunset Boulevard, piękny nudziak z różowo-beżowymi tonami. 061 Broadway jest mega odważna, typowa pomarańczka - od dawna marzyła mi się pomadka w takim odcieniu. Uwielbiam mocne. wyraziste kolory na ustach ale chyba już tu o tym pisałam. Mam apetyt na więcej pomadek tej firmy :)
Zamówiłam również sobie zestaw z Avonu - co prawda na allegro ale i tak mi się opłaciło. Jest to zestaw Naturals Truskawka i Biała Czekolada - balsam, żel i mgiełka. Zapach jest rewelacyjny!!!
To by było na tyle.
Obiecuję być częściej :)
ps. a to moje nowe centrum dowodzenia :D
pomadki fajne i balea także, ja też staram się teraz zużywać zapasy :)
OdpowiedzUsuńKolory pomadek są piękne:)
OdpowiedzUsuńteściową masz fajną :D
OdpowiedzUsuńnie narzekam :)
UsuńSypialnia w różu i fioletach - mamy tak samo :)
OdpowiedzUsuńmy mamy fiolet i biały, koc jest tymczasowo :D
UsuńChyba też skuszę się na któryś z tych płynów Bielendy o ile jeszcze nie są wykupione. Ahh zazdraszczam kosmetyków z Niemiec, pomadki mają piękne kolory!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę p2
OdpowiedzUsuńtaka teściowa to skarb
OdpowiedzUsuń1. Zazdroszczę szminek P2, w szczególności Carnaby Street :-)
OdpowiedzUsuń2. Piękne centrum dowodzenia.
3. Po raz enty stwierdzam, że Biedro nic nie przebije :-)
Zazdroszczę tych źeli ;D
OdpowiedzUsuńZazdraszczam własnego kąta!:)szminki z P2 są śliczne, zazdroszcze teściowej:) szkoda że ja tak zakupowo nie poszaleję z kosmetykami, pewnie nawet wcale...
OdpowiedzUsuńA teściówka przyjmuje większe zamówienia/ ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie, ledwo moje dźwiga :D
UsuńBalea kokos ... Podziel się :D
OdpowiedzUsuńpożycz teściową na weekend:)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki kubek z Biedronki :P
OdpowiedzUsuńnastępnym razem poproś teściówkę o lakiery P2 :)
OdpowiedzUsuńmam już, nie zachwyciły mnie :)
UsuńBroadway jest piękna! Wspaniały odcień, jednak ja na razie bym się na niego nie odważyła.
OdpowiedzUsuńA co do płynów z Bielendy - ten z serii Bawełna(krótko o nim na moim blogu)jest naprawdę super. Kupiłam jedną buteleczkę, jednak zamierzam kupić jeszcze kilka-na zapas, gdyż stał się moim ulubieńcem w kwestii demakijażu.
Woooow! Piękne są te pomadki, kolory również jak najbardziej "moje". Poszukuję takiej pomadki różowo-fioletowej :)
OdpowiedzUsuńA z Biedronki kupiłam lakier Bell w kolorze jaśniutkiego różu i już go uwielbiam- potrzeba ze 3 warstwy, ale jaki efekt! Do tego żadnych smug ani zacieków!
Oooo ile zakupów, a te pomadki mają wspaniałe kolory
OdpowiedzUsuńdwufazówki chyba też kupię.
OdpowiedzUsuńTop coat na usty - ciekawe! Będę z niecierpliwością czekać na reckę XD
OdpowiedzUsuńświetne pomadki :) jestem bardzo ciekawa tego top coatu na usta :)
OdpowiedzUsuńsporo zakupów :)
OdpowiedzUsuńdwufazy też przygarnęłam, tyle, że dwie :) miejmy nadzieję, że i mi uda się dorwać do jakiegoś dm-u niedługo :)
ZAZDROSZCZĘ wszystkiego:D
OdpowiedzUsuńmmm . kosmetyki z Niemiec ! na biedronkowe też się pokusiłam choć nic nie miałam kupować
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wszystkich zakupów:)
OdpowiedzUsuńSwietnee .. moim zdaniem idealne kolory szminek chociaz na pewno bym wybrala 020 .. wlasnie na swoim blogu umiescialam letni tag .. kilka swietnych pytan .. jesli chcesz dolaczyc do zabawy i odpowiedziac na kilka pytan zajzyj ..
OdpowiedzUsuńech... chciałabym mieć kogoś w Niemczech, kto kupowałby mi tam kosmetyki :P zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńpomadki kuszące :) Ja napadam na Biedronkę dziś :D)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego niebieskiego lakieru ;)
OdpowiedzUsuńPomadki cudowne ! :)
OdpowiedzUsuńcentrum dowodzenia pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńHehehe, wszystko co żyje zrobiło nalot na bierdonke ;). Kupiłam ten sam lakier - chabrowy kolor którego szukałam dość długo :).
OdpowiedzUsuńKurcze ale Ci fajnie - i z własnym kątem i z tymi niemieckimi dobrociami ;).
Buźka!
O jak masz fajnie, że ktoś robi Ci zakupy w niemczech. Też bym tak chciała:)
OdpowiedzUsuńSzminki mają przepiękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńach Balea zazdroszczę dostępu do tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńpomadki mają super kolorki, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy:) Pomadka Broadway piękna zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńPosiadam 020 - jest piękna! :)
OdpowiedzUsuńżele! szczęściara jesteś, że masz taką teściową i możesz liczyć na nią :D ja na fazówki Bielendy z biedronki nie mogłam sobie pozwolić, mam za dużo innych kosmetyków do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze;) Ja w biedronce zaopatrzyłam się w żele z garniera, róż i pomadkę:)
OdpowiedzUsuńaaaale Ci fajnie;) Ja właśnie ostatnio tak rozpatrywałam po rodzinie, kto w niemczech pracuje zeby mogl mi conieco z Balei przywiezc;)
OdpowiedzUsuńte żele są super - ładnie pachną i kosztują 0,65€ :D
OdpowiedzUsuńChciałam też ten zestaw z Avonu (bo w ostatnim katalogu był w dobrej cenie), ale mama nie chciała mi go sprezentować :((
OdpowiedzUsuńPS Super budzik!
Hej, hej... Zajrzalam na Twojego bloga calkiem przypadkiem i bardzo mi sie spodobal:-) Wiele cennych informacji tu znalazlam.... Super! A tak przy okazji chcialam zapytac czy siec Biedronka w kazdym miescie ma ta sama oferte kosmetykow? Ostatnio, tzn.w ubieglym tyg.bylam w dwoch lubelskich biedronkach i niestety oprocz kosmetykow z serii Be beauty niczego innego nie znalazlam:-( Nie ukrywam ze liczylam na upolowanie czegos z Bielendy.... I teraz nie wiem czy ja nie umiem szukac czy w Lublinie Biedronki sa jakies kosmetyczno-ubogie czy kosmetyki lepszych firm sprzedaja sie tak szybko, ze nie ma ich w stalej sprzedazy? Pozdrawiam cieplutko!:-)
OdpowiedzUsuńhej,
Usuńdzięki za miłe słowa :) te kosmetyki były we wszystkich Biedronkach od 1 sierpnia więc jeśli ich nie znalazłaś to pewnie zostały już wyprzedane. pozdrawiam!