świeża dostawa z Warszawy :)

Hej!
Z racji tego, ze nie mam dostępu do kilku świetnych sklepów, raz na jakiś czas moja przyjaciółka zaopatruje mnie w co nieco :) Tym razem poprosiłam o zakupy kosmetyków marki Miyo.
Serdecznie dziękuję mojej Megisławie (wiem że podczytujesz! :) ) za te świetne rzeczy :)
A to zakupy:


- 4 sztuki cieni matowych w odcieniach: white 01, toxic 28, temper 12 oraz ash 25. Każdy kosztował  4,99 zł.
- róż do policzków w odcieniu peach 01, 7,99 zł.
- puder prasowany Doll Face w odcieniu vanilla 01, 8,99 zł.
- lakier do paznokci, odcień bubblegum 19, 4,99 zł.

Tu swatche, z lampą i bez lampy, cienie nałożone na sucho bez bazy:



Jestem zachwycona pigmentacją cieni! Przebijają nawet Inglota... szok :) pewnie pokuszę się o inne odcienie.
A co Wy sądzicie o Miyo? Co polecacie? 
Buziaki!




29 komentarzy:

  1. Ojej! ten róż jest piękny... :) i kolory takie świeżo-wiosenno-radosne... chyba się przejdę do szafy MIYO niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja szukałam Miyo,znalazłam tylko w drogerii Vica.We Wrocławiu cięzko je znaleźć :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez sie czaje na te kosmetyki od dawna i mam nadzieje,ze je w koncu upoluje!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawi mnie ta marka. Szkoda, że nie mam do noej dostępu. :((

    Zapraszam na rozdanie:
    http://the-fashion-and-you.blogspot.com/2012/03/szybkie-rozdanie-szybka-wygrana.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. wybieram się jak zrobi się cieplej :) jakieś blogsferowe spotkanie może wtedy? :)

      Usuń
  6. O taak, MIYO to świetna jakość za niską cenę! Kiedyś podbiją rynek, a jak na razie ubolewam, że są tak słabo dostępne :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Miyo! gdzie to można kupić? :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje zostały kupione w drogerii Jasmin w warszawie, przy dworcu centralnym :)

      Usuń
  8. mam nadzieje ze jak po uzywasz troszke jakas recenzja sie pojawi .. bo kumpela niedługo do polski leci wiec moze mnie wlasnie zaopatrzy <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Oo, jaki róż ma piękny odcień ;) Ja też chcę MIYO :D

    OdpowiedzUsuń
  10. mam biały cień z tej firmy. Jak go kupowałam to myślałam "o, pewnie będzie do dupy", bo czego się spodziewać jeśli kupuje się cień za 5 zł w drogerii na obrzeżach miasta itp. Nic bardziej mylnego! Używam go z bazą i jest niesamowicie trwały! a do tego kolor... Biały! biały, a nie niewidoczny biały! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no własnie gdzie? Ciesza sie sławą te cienie

    OdpowiedzUsuń
  12. ojej dziś na nie patrzyłam gdybym widziała że takie dobre od razu bym kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, pigmentacja jest naprawdę niesamowita! Nie kuś mnie już nimi :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ostatnio zaopatrzyłam się w jeden cień z MIYO, bo szukałam jakiegoś ładnego cienia do rozświetlania wewnętrznego kącika, więc wybrałam drobinowy Gold Dust - ma naprawdę fajną pigmentację, ale maty to dopiero są chyba najbardziej napigmentowane cienie, jakie miałam okazję spotkać! Tyle, że nigdy nie mogę trafić na ten kolor, który sobie upatrzyłam... ;) Róże też podobno są bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nic nie miałam, ale czuję się zachecona :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio pokochałam Miyo i nie widzę dla nich godnej konkurencji :D

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja nie mam dostępu :( W Rzeszowie nie ma, no nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  18. mam róż z tej firmy jest rewelacyjny ;) i chyba dokupię ten odcień co Ty masz;)

    OdpowiedzUsuń
  19. róż jest nieziemski!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja we Wrocławiu MIYO znalazłam przypadkowo mam kilka lakierów i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  21. z MIYO mam tylko lakier narazie, bo nigdzie nie widzę tych kosmetyków :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooo róż bardzo ładny i ten limonkowy cień :D

    OdpowiedzUsuń
  23. dużo osób je sobie chwali (: może kiedyś w końcu spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja posiadam chyba z 12 ich cieni oraz dwa lakiery , jestem z nich bardzo zadowolona:)
    Jeżeli chodzi o lakiery to wole używać ich niż tych z inglota. ;)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.