malutki gość :)

20:28
Nie miałam przez weekend jak napisać coś dla Was. Po pierwsze, trochę się porchorowałam. Po drugie, dzisiaj byliśmy na sesji ślubnej, więc całe przedpołudnie spędziłam na przygotowaniach. Wykonałam sama makijaż i fryzurę - no dobra, mama troszkę mi pomogła. Efekt przeszedł moje oczekiwania - siostra powiedziała że wyglądam lepiej niż na faktycznym ślubie :D Ale zobaczymy, co z tego wyjdzie na zdjęciach :) Gdy wróciliśmy czekała na nas mała niespodzianka, a raczej mały gość :) Oto on:


Piesek to 3 miesięczny york, który zwie się Leon - chociaż moja siostrzenica mówi na niego Lemon :D Więc imiona ma dwa ;) Nie, niestety nie jest to mój psiak, lecz mojej siostry. Od razu podbił sobie serce całej rodziny, jest kochany. I wiem, że będę robić mu mnóstwo zdjęć więc nie obraźcie się jeśli czasem je tu wrzucę. My czekamy na swojego psiaka aż wyprowadzimy sie od rodziców. Narazie musimy poczekać. 
Jutro obiecuję wrzucić coś ciekawego, chociaż sama jeszcze nie wiem co. Może makijaż? :) Buziaki!


12 komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.