#54. makijaż "błyszcząca mucha" SBS ;)

16:45
Z nudów zrobiłam dla Was stepik w zieleniach.
1. Nakładam bazę pod cienie.
2. Na ruchomą powiekę, ok. 2/3 zewnętrznej części, nakładam cień Kiwi Zest z palety S. Monaco
3. W załamanie i zewnętrzny kącik nakładam turkusowy cień Humming Bird z S. Monaco
4. Na wewnętrzną część powieki ruchomej nakładam jasny, kremowy opalizujący cień z S. Original. Łączę cienie ze sobą.
5. W zewnętrzny kącik nakładam butelkowo-zielony cień z poczwórnej paletki Sensique. Tym samym cieniem zaznaczam dolną powiekę do 2/3 długości.
6. Górną granicę rozcieram sypkim pigmentem MAC w kolorze B96 Pastorale - jasna zieleń wpadająca w szarość.
7. W wewnętrzny kącik oka i pod łuk brwiowy nakładam perłowy cień Inglot (nie chcę wypaść z paletki to chyba 396 Pearl... )
8. Zaznaczam brwi. Obrysowuję oko czarną kredką, również na linii wodnej. Tuszuję rzęsy.

I jak się podoba? Makijaż zajął mi 5 minut ;)





6 komentarzy:

  1. to co jutro też się nudzisz? :) mam nadzieje ^^ czekam na jakiś makijaż z kreseczką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @HaloGosza - jutro może być gorzej z czasem ale w sumie kreska to nic trudnego więc nie mówię że nie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny makijażyk oka ;)
    Strój dnia postaram się jakoś zrobić :) Catrice w Olimpie? Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe połaczenie kolorów, muszę coś pomyśleć nas zielonym makijażem

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam zielony kolor na powiekach, choć sama mam zielone oczy i podobno to się ze sobą gryzie. Mnie tam się nic nie gryzie :D
    Bardzo ładny, poprawie wykonany makijaż :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. @doma.123 - dziękuję :) tak, Catrice ma być w Olimpie do końca lipca :)
    @Yasminella - dzięki :)
    @Independent Woman - ja zielonego nadużywałam przy rudych włosach :) teraz rzadko, lubuję się w brązach :) a komplement od Ciebie to zaszczyt, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.