Zapachy z Goose Creek - moja recenzja.

Tak jak Wam pisałam TUTAJ Goose Creek to dość nowa marka świec zapachowym na naszym rynku. Dzięki uprzejmości Julity z Pachnącej Wanny miałam możliwość przetestowania świecy oraz dwóch wosków. Dzięki zorganizowanej akcji ze znajomymi świecomaniaczkami doszło do tego zestawu kilka innych zapachów. Dziś zapraszam Was na recenzję tych zapachów, które zdążyłam testować.
ps. zdjęcia pochodzą ze sklepu Pachnąca Wanna ponieważ moje zapisane były na laptopie który padł.. także wybaczcie tę małą niedogodność, niestety ponownie ich nie mogłam zrobić bo nie posiadam już opakowań :(


Dancing Dandelion - jest to zapach który testowałam w świecy. Bardzo kobiecy i świeży. To jeden z tych zapachów z kategorii kwiatowo-wodnej. Aromat kwiatów - wyczuwam tu fiołki, ale z lekką domieszką owoców i piżma. Bardzo fajny na wiosnę i lato. Osobiście przypomina mi zapach Rain z VC.

Southern Gardens - jest to jeden z moich ulubieńców. Piękny aromat kwiaciarni zamknięty w świecy zapachowej. Frezje, róże, tulipany - słodka i uderzająca doza zapachu kwiatów. Prawdziwa bomba jeśli chodzi o moc. 

White Coral - ten zapach nieco mnie rozczarował. Spodziewałam się czegoś bardziej otulającego, piżma i drzewa sandałowego a dostałam mieszankę owoców z lekkim podbiciem waniliowym. Niestety, mnie nie przypadł do gustu.


Watermelon Patch - bardzo fajny i dość naturalnie odwzorowany zapach arbuza. Mało chemiczny, co rzadko się zdarza, Idealny na gorące, letnie dni. Bardzo polecam.


Juicy Pear - gruszka! Ale nie taka prosta tylko dość złożona. Całość tworzy dość udaną owocową kompozycję na czele której wybijają się nuty gruszek i jabłek. Bardzo fajna owocowa mieszanka.



Kiss In The Sand - tego zapachu byłam najbardziej ciekawa, ponieważ na grupach zapachowych był okrzyknięty jako hit. Dla mnie - jedna z najładniejszych kompozycji zapachowych od GC. Czuć lekkie tony owocowe (głównie jaogdy) podbite piżmem które uwielbiam. Elegancki, seksowny, działający na zmysły. Tak bym go określiła. Jeden z ulubieńców, poluję na świecę.


Pineapple Seaspray - ten zapach mnie bardzo zakoczył. Spodziewałam się kolejnego zapachu a'la pina colada ale bardzo się zdziwiłam. Tu czuć głównie wodę morską ze słodką domieszką ananasa. Mega udane połączenie, bardzo orzeźwiające. Do tego ma powalającą moc rażenia :) Idealny na lato.


Plumberry Tulip - połączenie owoców i kwiatów z domieszką nut wodnych. Ładny, ale w sumie bez wielkiego wow. Nie zrobił na mnie większego wrażenia, raczej nie zapamiętam go na dłużej. Ot, przeciętny kwiatowo - owocowy zapach.


Driftwood & Sandstar - określiłabym ten zapach jako kremowo - męski. Czuć nuty drewna, piżma połączone z wanilią i delikatnym podbiciem owoców. Całość to bardzo zgrana kompozycja, otulająca w chłodny wieczór. Dla mnie bardzo podobny do zapachu Beach Wood z YC. Podobny klimat :)


Escape to Eden - kolejny kwiatowiec od GC. Moim zdaniem po Southern Gardens i Kiss In The Sand najładniejszy z tych które testowałam. Czuć tu kwiaty, jaśmin i róże w szczególności. Następnie ładne podbicie piżmowe. Dla mnie to zapach letnich perfum. Wart uwagi.


Georgia Peach - wiele osób zachwalało ten zapach a dla mnie okazał się nie do zniesienia. Sztuczna brzoskwinia naładowana chemią. Jak tani jogurt brzoskwiniowy. Mam większą ilość wosku i muszę się go pozbyć, nie dam rady wypalić. Dla mnie największa wtopa GC.


Journey At Sea - przyjemny, morsko słodki zapach. Bergamotka, kwiaty, owoce... bardzo, wręcz do złudzenia przypomina mi Pink Sands z YC. Myślę, że znajdzie rzeszę zwolenników. Dla mnie ciut mdlący.

Obecnie w Pachnącej Wannie znajdują się nowe zapachy Goose Creek - świeża dostawa, bo pojawiły się raptem 2 dni temu. Osobiście jestem ciekawa kilku zapachów - Sunset Sparkle, Royal Amber, Minted Eucalyptus to tylko kilka z pozycji na mojej wish liście.
Podsumowując, Goose Creek to ciekawe odstępstwo od moich yankowych standardów. Świeca pali się genialnie, woski są bardzo intensywne. Z ręką na sercu mogę polecić markę. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.








Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.