ostatnie zakupy kosmetyczne.
Ostatnio nie szalałam za bardzo. Czuję ogromny przesyt związany z posiadaniem sporej ilości kosmetyków. Kupuję tylko to co jest mi potrzebne. Oczywiście nie brak tutaj małych zachcianek ale w porównaniu z miesiącami 2012 roku, jest tego naprawdę niewiele. Wszystkie poniższe rzeczy kupiłam w listopadzie, grudniu i styczniu :) Jestem z siebie dumna.
Kolorówka:
Poczyniłam zakupy na hean.pl - zdecydowałam się wypróbować ich cienie w wersji wkładów do palety magnetycznej (idealnie pasują do tych Inglota), każdy kosztował 4,99 dlatego zdecydowałam się na zamówienie. Recenzja pojawi się niedługo, powiem tylko tyle że perły/metaliki nie zachwycają niestety. Do koszyka dorzuciłam pomadkę w kolorze nude z nutami fioletu oraz brokatowy lakier. Zdecydowałam się również na kupno palety Sleek PPQ Sangri-La Respect.
Pielęgnacja ciała:
Tu postawiłam na minimalizm. Mydełko w płynie Isana z limitowanej edycji zimowej pachnie grzanym winem, bardzo je lubię. Zdecydowałam się na oliwkę dla mam z Babydream by od początku mocno natłuszczać brzuch oraz piersi - jednak rozstępy jak mają się pojawić to prędzej czy później będą - ale to takie "słodkie" blizny więc mówi się trudno. Spróbuję zapobiec a co będzie to się okaże. Kupiłam też krem do ciała i twarzy z witaminą E Babydream - używam do ciała ale również do twarzy (nawet nie macie pojęcia co hormony zrobiły z moją cerą...).
Włosy:
Szampon Pantene był w promocji za 9,99 więc się skusiłam na niego, polubiłam się z Aqua Light ale chciałam spróbować czegoś nowego. Suchy szampon Isana lubię, to już drugie opakowanie. Nie dorównuje Batiste ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;)
Pielęgnacja twarzy:
Chciałam płyn micelarny to mam dwa ;) Bourjois znam i lubię, biedronkowy BeBeauty jest nowością w mojej kosmetyczce ale już zdążył podbić moje serce. Za całe 4,99 zł :)
To by było na tyle :) Jestem naprawdę zadowolona że nie kupuję masy niepotrzebnych kosmetyków. Zaczynam logicznie myśleć :)
p.s dziękuję Wam bardzo za maile, komentarze i prywatne wiadomości z gratulacjami. Wśród nich pojawiły się pytania na które nie odpowiedziałam - pozwólcie, że zachowam pewne rzeczy tylko dla siebie i rodziny i nie gniewajcie się za to - nie chcę publicznie opisywać każdego szczegółu związanego z ciążą, dzieckiem itd. Mogę jedynie powiedzieć, że na dzień dzisiejszy jest ok, czuję się trochę lepiej. Dzidziuś ma pojawić się na początku sierpnia. Tyle narazie chcę i mogę zdradzić :) Bardzo dziękujemy za każde miłe i dobre słowo!
Ja też się staram ograniczać:))
OdpowiedzUsuńBrawo, ja zdecydowanie nie byłam tak wstrzemięźliwa kosmetycznie jak Ty :P I niech dzidziuś w brzuchu rośnie spokojnie:*
OdpowiedzUsuńMnie też się kosmetyki już trochę "przejadły", mam za dużo i zrezygnowałam na razie z niepotrzebnych zakupów :) Po Twoim wpisie o biedronkowym micelu od razu go kupiłam. A, i nie wiedziałam, że hean ma wkłady do palet - pozytywne zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńwprowadzili w grudniu, ale polecam tylko maty :) i co zadowolona z micela jesteś? ja go wielbię :)
UsuńOoo.. Micel z Biedronki - trzeba wypróbować : )
OdpowiedzUsuńza taką cenę grzechem nie spróbować!
UsuńPłyn micelarny z Biedrony też mam i nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również ograniczam ostatnio swoje zakupy pora wykorzystać to co się nagromadziło ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić ten micel z Biedronki bo słyszałam o nim już wiele pozytywnych opinii .
OdpowiedzUsuńJa też się staram ograniczać - postawienie noworoczne ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak sprawuje się pomadka z Hean, bo jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne te cienie :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka smarowała "strategiczne" miejsca, czyli piersi, brzuch i boczki dwa razy dziennie codziennie, od kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Nie ma ani jednego rozstępu, choć przytyła całkiem sporo. W tej kwestii najważniejsza jest systematyczność, jak widać :)
OdpowiedzUsuńUżywałam Isany przed Batiste i uważam, że to naprawdę całkiem fajna alternatywa dla nich. Bo np. Fructis to istna tragedia :/
OdpowiedzUsuńSuper zakupy!
OdpowiedzUsuńhihi babydream rządzi^^ :) a ten glitter świetny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
A mnie micel biedronkowy nie urzekł... jutro post o nim ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten micel z Biedronki, całkiem nieźle sobie radzi z demakijażem ;)
OdpowiedzUsuńTen brokatowy lakier mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTez lubię ten suchy szampon z Isany, Batiste nie miałam jeszcze okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta paletka Sleeka :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :) Ja też ostatnio opanowałam się z zakupami niepotrzebnych rzeczy :) No może z wyjątkiem lakierów do paznokci...na ich punkcie niestety mam jeszcze wielkiego świra :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych pojedynczych cieni z Hean. Sądzisz, że będą one dostępne w drogerii, gdzie jest ich szafa?
Pozdrawiam.
P.S. Musiałam niestety zmienić loginy, ale to ja caamillaa84 - będę teraz pod tym nickiem :) Buziaki Kochana - dbaj o siebie i dzidziusia :*
Po Respect sięgam ostatnimi czasy codziennie.Jedna z lepszych paletek jakie Sleek wypuścił.
OdpowiedzUsuńCudne kolory cieni :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten płyn micelarny z Biedronki;) suchy szampon z Isany bardzo polubiłam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten płyn micelarny z biedronki:)cienie z hean wpadły mi w oko:)))
OdpowiedzUsuńPs.doskonale rozumiem Cię że nie chcesz wszystkiego zdradzać w końcu to Twoja prywatna sprawa, dbaj o siebie i wysypiaj się ile tylko sie da:) przy takim bobasku nie będzie za bardzo ku temu sposobnośći:) nie straszę tylko wiem z doświadczenia:) sama jestem mamą 1,5 rocznej dziewczynki:)
Hej, podobno najlepszym i naturalnym sposobem na rozstępy jest... smalec! Nie wiem tego na 100%, bo nie sprawdzałam tego, ale podobno smarowanie się smalcem w czasie ciąży naprawdę daje ogromne efekty (potwierdziły to dwie kobiety, każda z nich ma dwójkę dzieci) :)
OdpowiedzUsuńskromne zakupy, ale to dobrze, jeśli nie potrzebujesz więcej, nie ma co robić zapasów, lub wydawać niepotrzebnie pieniądze na kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńżałuję bardzo że wczoraj się nie pojawiłaś, ale zdrówko teraz najważniejsze! :) a pewne rzeczy wręcz trzeba zachować dla siebie :)
trzymajcie się cieplutko! :*
też używam obydwu płynów micelarnych, które pokazałaś - obydwa bardzo lubię:) na pewni jeszcze je zakupie:)
OdpowiedzUsuńSpore zakupy;)
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę patrzeć na te paletki sleeka, tak bardzo mnie kuszą :PPPPPPPPPPP
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym biedronkowym micelem. szukam obecnie jakiegoś tańszego zamiennika dla Biodermy i na razie wszystko czego spróbuję jest o wiele, wiele razy gorsze. gdyby płyn micelarny z Biedronki się sprawdził u mnie byłoby świetnie - jest kilkanaście razy tańszy od Biodermy :)
OdpowiedzUsuńSporo tego! :-)
OdpowiedzUsuńi tylk owydaje, i wydaaaaaje te pieniądze....i cienie i palety, zamiast zbierac na DM, no ja nie mam sily do tej kobiety:)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam micela z Biedronki
OdpowiedzUsuńBardzo rozsądne zakupy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna paletka, a Isana to już klasyk:)
OdpowiedzUsuńPiękna paletka :D
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio odczuwam jakiś przesyt związany z nadmiarem kosmetyków :/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze ;-** Bądźcie zdrowi lub zdrowe ;-)
ten płyn micelarny jest cudowny;)
OdpowiedzUsuńProdukty z babydream niezwykle nawilżają skórę suchą;] Sama kupuje:P Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńzakochanawsztuce.blogspot.com/
Lakier <3
OdpowiedzUsuńp.s. Zostałaś otagowana :)
http://kres-czasu.blogspot.com/2013/02/tag-versatile-blog-odsona-druga.html
Gratuluję, że udaje Ci się kupić tylko to, co niezbędne :)
OdpowiedzUsuńpiękna jest ta paletka Sleeka ;)
OdpowiedzUsuńa micel bebeauty po prostu kocham
micel jest genialny, ja wyrwałam ostatni wczoraj, pustki na półkach...
OdpowiedzUsuńświetne zakupy ;)
OdpowiedzUsuń