podkład Catrice Photo Finish.

Catrice Photo Finish Liquid Foundation.

Cena/Pojemność: ok. 27zł/30 ml

Gdzie kupić?: drogerie Natura

Swatch:


Skład (źródło wizaż.pl):

Skład: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, C12-15 Alkyl Benzoate, Propylene Glycol, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Isododecane, Polyamide-5, Caprylyl Methicone, Ethylhexyl Palmitate, Isohexadecane, Dimethicone/Vinyltrimethylsiloxysilic Ate Crosspolymer, Polymethyl Methacrylate, Hydrogenated Castor Oil, Magnesium Sulfate, Phenethyl Alcohol, Panicum Miliaceum (Millet) Seed Extract, Tocopherol, Sorbitan Oleate, Polyglyceryl-3 Beeswax, Stearoxy Dimethicone, C30-45 Alkyl Cetearyl Dimethicone Crosspolymer, Cera Alba (Beeswax), Dimethicone, Stearic Acid, Glycerin, Dipropylene Glycol, Isopropyl Myristate, Tannic Acid, Talc, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance), Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499 (Iron Oxides), Ci 77891 (Titanium Dioxide).  

Plusy:
+ ładnie kryje (7/10)
+ nie zapycha porów oraz ich nie podkreśla
+ nie podkreśla skórek
+ jest trwały, nie ściera się
+ nie waży się
+ daje efekt naturalnego rozświetlenia
+ bardzo dobrze rozprowadza się pędzlem
+ nie ciemnieje na twarzy
+ ma bardzo ładną, ekskluzywną i porządnie wykonaną buteleczkę z pompką
+ nie pozostawia efektu maski, ładnie stapia się ze skórą
+ jest wydajny
+ cena

Minusy:
- zapach (jakby miodowy? mi nie odpowiada)
- brak jasnych kolorów, 010 jest najjaśniejszy
- podkład nie matuje ale w sumie nie od tego jest... więc sama nie wiem czy to minus :)

Ogólna ocena: 5/6

Moja opinia: Jak wiecie, wciąż jestem na etapie poszukiwania podkładu idealnego. Po okropnych przejściach z CS'em, kupiłam sobie to małe cudo, zupełnie w ciemno - gdzieś mi się tylko obiło o uszy że jest ok. Byłam sceptycznie do niego nastawiona i jakie było moje zdziwienie kiedy podkład całkiem, całkiem dawał sobie radę z moją cerą! Całkiem nieźle kryje, jest wydajny, nie zapycha... rozświetlenie cery ogólnie jest plusem, jednak ja ze swoją tłustą cerą nie potrzebuję bling bling więc traktuję go pudrem matującym i sprawdza się świetnie, trzyma się cały dzień. Minusem jest naprawdę dziwny zapach (jednak nie trzyma się długo) oraz brak jaśniejszych odcieni - ja mam jasną cerę i 010 jest ciut za ciemny, jednak radzę sobie z nim :) Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym podkładem.

Kupię ponownie?: całkiem możliwe

Polecam?: tak, szczególnie dziewczynom z cerą suchą lub normalną


p.s dziś byłam na spotkaniu organizacyjnym w sprawie kursu wizażu i już nie mogę doczekać się pierwszych zajęć w poniedziałek... ileeee tam jest kosmetyków :D akurat ta szkoła w której będę robić kurs pracuje na produktach firmy Glazel a dla uczennic i absolwentek jest podobno zniżka, więc pewnie przepadnę :D zdam Wam relację z poniedziałku.
buziaki :*







15 komentarzy:

  1. Mam ten podkład i również jestem bardzo zadowolona :)
    A o szkole wizażu chętnie poczytam nieco więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. planowalam soebi ejego zakup jak bede w Polsce.
    Czekam na relacje z kursu:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na obszerna relacje z kursu! robiłam recenzje tego podkładu i też u mnie miał zdecydowanie więcej plusów niz minusów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm ja jestem przyzwyczajona do swojego Lirena ;) ale ten wydaje się ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jednak potrzebuje matujące :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz o nim słyszę.;D
    nawet ciekawy. ; ))


    Zapraszam na rozdanie:
    http://the-fashion-and-you.blogspot.com/2012/03/szybkie-rozdanie-szybka-wygrana.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie po raz ;pierwszy to napiszę, ale... dla mnie był za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  8. mysle nad nim caly czas, ale mam teraz trz podklady plus resztke bb kremu do wykorzystania wiec musz sie najpierw jeszcze z conajmniej jednym ogarnac i dopiero bede myslec o tym:D

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie nie ma tej firmy, w ogóle jak czytam różne recenzje kosmetyków to się dowiaduje że taka firma istnieje. mieszkam chyba na końcu swiata;p

    zapraszam do mnie i do obserwacji:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam go w Naturze i jak sprawdziłam kolor - za ciemny :<
    Czekam na relację, mi się też marzy taki kurs :)

    OdpowiedzUsuń
  11. eh a ja nawet nie mam szansy go kupić, bo w mojej Naturze nie ma Catrice :(
    Zapraszam do mnie na wyczekiwaną notkę o podkładach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja aktualnie używam podkładu Astora, ale już planuję zakup innego, polowałam na podkład matujący Manhattana, ale w moim Rossmanie rozchodzi się jak świeże bułeczki i ciężko go dostać.. Ten z Catrice wygląda przyjemnie, czytam już którąś z kolei pozytywną recenzję więc coś w tym musi być :))
    Pozdrawiam serdecznie :))
    ps. wysłałam Ci wiadomość na pocztę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja własnie przymierzam się do jego recenzji i porównanie go do Max Factor bo podobno są do siebie podobne:)ale u mnie chyba to porównanie nie będzie takie idealne:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, czaję się już na ten podkład od jakiegoś czasu, ale najpierw muszę skończyć te które mam :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.