170. święta, święta i po. prezenty, małe zakupy :)
Hej! Święta w tym roku u mnie wydłużyły się o jeden dzień, wróciliśmy od teściów dopiero wczoraj wieczorem. Generalnie święta upłynęły szybko, spokojnie i na zupełnym obżarstwie :D W Szczepana wybraliśmy się ze znajomymi z rodzinnej miejscowości męża do klubu (ostatni raz na takiej imprezie byłam lata świetlne temu :D - nie przepadam za "dyskotekami"), resztę czasu spędzaliśmy z rodzinami :)
Prezentów nie dostałam jakoś strasznie dużo ale i tak jestem baaardzo zadowolona!
W Wigilię dostałam jeden prezent, ponieważ bawiliśmy się z rodziną w "Sekretnego Mikołaja" - każdy losował jedną osobę i to jej kupował drobiazg. U mnie w rodzinie nie ma zwyczaju kupowania sobie drogich upominków, są to raczej prezenty nie przekraczające umówionej wcześniej kwoty. Ja w tym roku miałam za zadanie obdarować moją mamunię :)
A to dostałam ja od mojego Mikołaja którym okazał się mój mąż (ale mu się trafiło ;)):
Dostałam zestaw książek Carloza Ruiza Zafona. Jest to mój ulubiony autor i mam wszystkie jego powieści które jak dotąd ukazały się na polskim rynku. Poza tymi trzema, są jeszcze Cień wiatru (pierwsza powieść która się ukazała na rynku i wydaje mi się ze najlepsza ), Gra Anioła oraz Marina. Szczerze Wam polecam jeśli jeszcze nie znacie.
Od teściów dostałam to, co tygryski lubią najbardziej - kosmetyki :D
Dostałam perfumy s.Olivier Superior, paletkę do brwi p2 z LE Black Deluxe, 3 lakiery p2, fixer z p2, krem do rąk Essence (miały być te ciasteczkowe ale niestety nie dogadałam się z teściową - źle mnie zrozumiała :D) i odżywkę do paznokci z Essence, 2 żele pod prysznic z Balea (rabarbarowy jest przepiękny!), krem do rąk z Balea i jeszcze jeden żel pod prysznic z firmy której nie znam. Bardzo mi się wszystko podoba :D
A tu ja z Leonem i moje łobuziaki (na zdjęciu brak jednej sztuki ale nie chciał zapozować ;))
A tu zdjęcie kotka mojego szwagra... słodziak jest boski :D
Dziś pognałam jak głupia do Rossmanna, bo wyczytałam że będzie promocja na żele pod prysznic z Original Source - kup 1 za 9,99 a drugi masz gratis. No to ja zadowolona wzięłam dwa:
... a przy kasie dostałam jako gratis:
Czuję się oszukana, myślałam że będę sobie mogła wybrać jakie chcę te gratisy a pani cisnęła mi do siatki bez pytania dwa śmierdziuchy które im nie schodziły... pachną jak odświeżacz do WC. I nie dość że dostałam chyba najbrzydszy zapach z możliwych to jeszcze dwa takie same. Zawiodłam się.
Kupiłam jeszcze farbę do włosów w promocji za 14,99, ten sam kolor co ostatnio - trzeba odświeżyć włosy przed sylwestrem :)
To by było na tyle.
Jak u Was? Zadowolone z prezentów i świąt? Jakie macie plany na Sylwestra?
Maryś
Ja sylwestra ze swoim lubym spędzam w domu:) :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Świetne prezenty :)
OdpowiedzUsuńOj widzę, że kosmetyczka się troszkę powiększy. :D
Ja mam kota, który nazywa się Leon :).
A kociak na zdj boski <3.
Pozazdrościć teściów.
OdpowiedzUsuńKoteczek jest przesłodki.
świetne prezenty:) szczególnie od teściów:)
OdpowiedzUsuńten komplet książek sama sobie sprawie :D a zakupy świetne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty ;) Ja dostałam najnowszą powieść Martina ;)
OdpowiedzUsuńcudowny kociak!! I niezłe prezenty od teściów :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zafona :) sporo fajnych kosmetyków dostałaś :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zaopatrzyć się w te trzy książeczki, które pokazałaś, bo też jestem fanką tego pisarza i brakuje mi właśnie tych, które dostałaś pod choinkę! :)
OdpowiedzUsuńWcześniej też była promocja w rossmanie taka sama na Oryginal Source i też skusiłam się i dostałam drugi produkt, który nie pachnie za fajnie...
OdpowiedzUsuńFajne prezenty :)
OdpowiedzUsuńA koteczek słodki :)
Ciekawe kolorki lakierów, czekam na testowanie :) I szkoda z tymi zelami z original source, tez miałam na nie ochotę, ale tych śmierdziochów nie chcę. Obserwuję i czekam na recenzje lakierów! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam Zafona, czytając tę notkę aż się uśmiechnęłam do książek tego autora stojących na mojej półce :-) świetne prezenty, także te kosmetyczne :-)
OdpowiedzUsuńjednym słowem : boski maluszek ;]
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :3
pomijajac rossmana ze srednio im wyszla ta promocja, to koteczek śliczny
OdpowiedzUsuńWedług mnie ''Pałac Północy'' jest lepszy od ''Cienia Wiatru''. ''Gra Anioła'' troszkę mnie irytowała, ale tajemnica jest do samego końca. Chciałabym sięgnąć po ''Książę Mgły''. ;)
OdpowiedzUsuńFajny Mikuś ;)
Ja coś nie przepadam za Zafonem- przeczytałam Cień Wiatru, Grę Anioła i Marinę i nie odróżniam tych książek.
OdpowiedzUsuńPrezenty od teściów bardzo przyjemne
Również przeczytałam i kolekcjonuje wszystkie jego ksiązki :) Uwielbiam go ! Zazdroszczę kosmetyków ;D
OdpowiedzUsuńja też się pochwaliłam prezentami :) czekam na recenzję farby, bo wkrótce planuję zmienić kolor, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhmm nie zagłębiałam sie w twórczość Zafona, osobiscie mam Cień wiatru i uważam to za bardzo dobrą lekturę ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Zafona, zawsze w dniu premiery nowej pozycji jestem w Empiku by ją kupić ;) A z tym Rossmanem to porażka, nie było w opisie promocji informacji o tym, że to oni wybierają drugi produkt?
OdpowiedzUsuńSuper prezenty:0 I chlopaki cudne:) Kot tez:D
OdpowiedzUsuńDzień dobry ;) U mnie na blogu pojawiło się pierwsze rozdanie na które Cię zapraszam :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Te żele pod prysznic z Original Source są genialne! Mają takie intensywne zapachy. Sama nałogowo używam Mango & Macadamia, mniaaaaaaaaam :)
OdpowiedzUsuńmój narzeczony też bardzo lubi Zafona, dlatego kupiłam mu w prezencie PAŁAC PÓŁNOCY:)
OdpowiedzUsuńdo tej pory przeczytałam dwie jego książki i bardzo mi się spodobały:) planuję zakupić wszystkie jego pozycje:)
bardzo fajne prezenty:D
OdpowiedzUsuńfajnie miec takich tesciow :D
pozdrawiam :*
jej ja miałam to samo z tym żelem original source masakra!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki niemieckie ;)
OdpowiedzUsuńA jaki słodki kicia ^^